wtorek, 8 listopada 2016

Brak szacunku..

Chciałabym podzielić się z wami moimi niemiłymi doświadczeniami z przed ciąży,  w trakcie jak i po. Wszystkie są związane ze starszymi ludźmi i ich poglądami na poszczególne sprawy, o których "głośno myślą". Zapewne nie raz spotkałeś się ze starszą osobą, która z powodu nie ustąpienia miejsca w autobusie okropnie się oburzyła, głównie kobiety, ale różnie to bywa. A więc zaczynajmy... 
Tydzień po osiągnięciu pełnoletności zrobiłam swój pierwszy, upragniony tatuaż na przedramieniu, zwykłe dwie róże, nic nadzwyczajnego. Pod koniec roku zaczęłam pracę, jedna z pań, z którymi pracowałam (pani przed 60) była dla mnie bardzo miła,  pomocna, dużo rozmawiałyśmy, zaznaczę, że była to zima i chodziłam raczej na długi rękaw w pracy. Pewnego dnia, całkiem przypadkowo owa pani zobaczyła mój tatuaż.. I się zaczęło. "Wyglądasz jak byś wyszła z więzienia", "jak kryminalistka" itp itd.. Od razu nasze rozmowy wyglądały inaczej, podejście do mnie zmienione diametralnie, a przecież nic złego nie zrobiłam, nie rozumiem dlaczego tatuaż kojarzony jest przez starszych ludzi z więzieniem, jest XXI wiek, wszystko jest ogólnodostępne, można zrobić tatuaż nawet przed 18r.ż. Rozumiem jeśli komuś po prostu tatuaż się nie podobają i absolutnie tego nie neguję, ale nikt nie ma prawa obrażać drugiej osoby tylko dlatego, że je posiada.. Sytuacja numer 2.. 5 miesiąc ciąży brzuch miałam malutki, ale było widać jak bluzka była przylegająca. Czekam spokojnie w kolejce do ginekologa, obok był gabinet reumatologa, czyli jak możesz się domyślić większość to starsi ludzie. Dwie babcie siedzą na krzesłach i zaciekle mi się przyglądają, szepczą coś od ucha do ucha, wymieniają zdania, po czym słyszę głośne zdanie skierowane jakby w moją stronę, ale jednak z lekkim zawahaniem... "Taka młoda i już dziecko? Uczyć się nie powinnaś?" Zagotowałam się.. Cisnęło mi się wiele słów na język, ale z szacunku do innych zostały one tylko moją myślą. Powiedziałam pani z uśmiechem na twarzy, że uczyć można się całe życie, ale na dziecko zawsze może tego czasu zabraknąć. Pani odwzajemniając uśmiech odwróciła głowę :). Ostatnia sytuacja jedna z nielicznych z udziałem starszego mężczyzny. Ciąża, 9 miesiąc, wracam z urzędu pracy, jak wiadomo ludzi full, kolejki i brak osoby, która jednak ustąpiłaby na moment miejsca. W drodze powrotnej (autobusem MZK) usiadłam na samym przodzie, słuchawki w uszy i jazda. Na jednym z przystanku wsiadł starszy pan, na kolejnym pani. Widzę kątem oka, że stoją "nade mną ", ale nie zwracam uwagi. Przyciszyłam muzykę by usłyszeć co mówią i co słyszę? "Niewychowana gówniara nawet miejsca nie ustąpi".. Ciśnienie w górę, moja blada twarz nagle obrała kolor buraka w sezonie... Zdjęłam spokojnie słuchawki, rozpięłam kurtkę, by pokazać starszemu państwu dlaczego siedzę.. Najlepsze jest to, że pól autobusu było wolne.. Więc pokierowałam państwa na tył autobusu gdyby jednak skusili się przysiąść na moment :) W odpowiedzi pani użyła argumentu "jesteś młoda, możesz postać", powiedziałam owej pani, że jestem tydzień przed terminem porodu i to, że jestem młoda, nie oznacza, że muszę czuć się dobrze :) Pani odpuściła, choć mruczała coś pod nosem.. Uważam, że każda kobieta w ciąży ma prawo czuć się naprawdę źle i to nic dziwnego.. Warto szanować ludzi, bo inaczej sami tego szacunku nie otrzymamy. Jeśli ktoś mnie nie szanuje, ja nie będę obdarzać go szacunkiem, po prostu go zignoruję. A co do poglądów, niestety jest ich tak wiele, że każdy z nas może mieć inny, ale nikt z nas nie ma prawa negować nikogo z tego powodu. Wyrażenie swojego zdania, a narzucenie go to ogromna różnica. Reasumując: SZANUJMY SIĘ :) 
Zapraszamy na instagram: nataliamxnm 
Dobranoc:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz